Tradycją się stało, że w pierwszych dniach września członkinie i członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Boronowskiej wybierają się na wspólną wyprawę śladami historii, zwiedzając urokliwe zakątki naszego kraju. Tym razem celem dwudniowej wycieczki była Kotlina Sądecka, kraina granicząca od północy z Pogórzem Różnowskim, od południa z Beskidem Sądeckim, od wschodu z Beskidem Niskim i od zachodu z Beskidem Wyspowym oraz Gorcami.
W sobotę 7 września 2024 roku liczna grupa wycieczkowiczów obrała azymut na Nowy Sącz, który jest miastem na prawach powiatu położonym w województwie małopolskim oraz jednym z najstarszych miast w Małopolsce – lokowane 8 listopada 1292 roku jako miasto królewskie na ziemi krakowskiej. W tym to mieście nastąpiło spotkanie z niezwykle kompetentną przewodniczką beskidzką, która oprowadziła uczestników wycieczki po swoim mieście.
Jedną z pierwszych informacji przekazanych przez nią była ciekawostka, że w Nowym Sączy zamieszkuję największy odsetek milionerów w Polsce, następnie zabrała uczestników wycieczki na spacer po mieście szczycącym układem urbanistycznym i kilkudziesięcioma obiektami wpisanymi do rejestru zabytków.
Ziemia sądecka to kraina pięknych gór, urokliwych wsi i miasteczek, oraz opowieści wpisanych w historię Polski. na każdym kroku odnajdziemy ślady jej patronki, czyli Świętej Kingi.
Przewodniczka szczególnie skupiła się na obiektach związanych z kultem tej świętej. Św. Kinga, była córką króla Węgier Beli IV, przybyłą do Polski, by poślubić Bolesława Wstydliwego. Oddał on jej we władanie całą ziemię sądecką. Po śmierci męża św. Kinga wstąpiła do zakonu franciszkańskiego. Zmarła w Starym Sączu w 1292 r. Została beatyfikowana w 1690 r., a w 1999 r. kanonizował ją papież Jan Paweł II.
Zwiedzający zachwycili się gotycką kolegiatą św. Małgorzaty ze średniowiecznymi i renesansowymi zdobieniami we wnętrzu oraz Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i barokową kaplicą kościoła ewangelicko-augsburskiego, znajdującego się w byłych zabudowaniach klasztornych ojców franciszkanów.
Nawy Sącz jest miejscem martyrologii społeczności żydowskiej, dlatego też nasza wycieczka udała się na miejsce upamiętniające 12 tysięcy żydowskich mieszkańców Nowego Sącza zamordowanych podczas II wojny światowej zostało upamiętnionych z imienia i nazwiska na pomniku na Skwerze Pamięci Ofiar Zagłady
Nowy Sącz ma też inny powód do dumy, otóż kojarzony jest z lodami, choćby przez braci Koral, którzy tutaj mieszkają i mają siedzibę swojej firmy. Inne znane marki sądeckich lodów z długą historią to Argasińscy, którzy lody wytwarzają od 1937 roku oraz „Orawianka „– od 1946 roku. Ci z uczestników wycieczki, którzy skusili się na te przysmaki, przyznać musieli, że tak dobrych lodów dawno nie jedli. Na szczególną pochwałę zasłużyły lody różane.
Następnie wycieczka udała się do Starego Sącza, gdzie w restauracji „Marysieńka” spożyto obfity obiad. Nazwa restauracji nawiązuje do imienia ukochanej żony Jana III Sobieskiego, który w Nowym Sączu spotkał się z nią po powrocie z odsieczy wiedeńskiej.
Stary Sącz jest miastem staropolskim o średniowiecznej genezie i skali, powiązanym integralnie z zespołem klasztornym Sióstr Klarysek ufundowanym przez księżnę Kingę.
Miasto i klasztor były świadkami istotnych wydarzeń i procesów dziejowych oraz miały związek z ważnymi postaciami z historii Polski.. Miasto i klasztor pełniły istotną rolę na szlaku handlowym i dyplomatycznym, przez co wpisały się w historię ponadnarodową regionu środkowoeuropejskiego – powiedziała przewodniczka, która cały czas wzbogacała wiedzę uczestników wycieczki.
Na rynku miasta w starej kamienicy ma siedzibę Muzeum Regionalne prowadzone jest przez Towarzystwo Miłośników Starego Sącza. Ekspozycja, którą zwiedzili uczestnicy wycieczki pokazuje historię miasta, obyczajowość społeczeństwa, kulturę Lachów Sądeckich, a także znane postaci związane z miastem, w tym Adę Sari, czy księdza Józefa Tischnera.
Następnym obiektem zwiedzonym przez podróżników był ołtarz papieski został on wzniesiony jako budowla tymczasowa, w celu odprawienia przez papieża Jana Pawła II 16 czerwca 1999 mszy świętej związanej z kanonizacją świętej Kingi. Ołtarz papieski i muzeum Jana Pawła II zwieńczyło ten pełen atrakcji dzień w Nowym Sączu i Starym Sączu i autobus powiózł wycieczką do Muszyny, gdzie był zaplanowany nocleg.
Po bardzo urozmaiconej kolacji w pensjonacie „Urocze” nastał czas relaksu, jedni z uczestników udali się na zasłużony odpoczynek, inni oddali się rozmowom i integracji, a jeszcze inni skorzystali z możliwości wieczornego spaceru.
W niedzielny poranek część uczestników wycieczki udała się na mszę świętą, a następnie do Ogrodów Biblijnych, które są adaptacją Objawienia zawartego w Piśmie Świętym i poprzez kompozycje roślin, krajobrazu i instalacji architektonicznych w wyrazisty sposób przekazują artystyczną wizję Słowa Bożego. Ukazują sceny zawarte w Starym i Nowym Testamencie.
W ogrodach można spotkać kompozycje roślin znanych z kart Biblii oraz występujących w Jerozolimie lub Palestynie, od średniowiecza zwanych Ziemią Świętą.
Pełni wrażeń wycieczkowicze udali się następnie na obiad, który spożyli w restauracja łemkowskiej „Strakija”
Powstała w mieście Muszyna restauracja serwuje potrawy skomponowane w duchu tradycji regionu. Niebanalne połączenia dziczyzny, grzybów i ziół przywodzą na myśl dawnych mieszkańców tych krain, czerpiących z bogactwa okolicznych lasów.
Wygłodniali uczestnicy wycieczki delektowali się „Poliwką” zupą na marynowanych rydzach i maślance z jajkiem, „Holubcami”, gołąbkami z kaszą gryczaną i warzywami na sosie z grzybów leśnych w towarzystwie chipsa z bekonu, “Bałamutami ”regionalnymi pyzami ziemniaczanymi z bryndzą, okrasą z boczku i sosem bryndzowym, pierogami po łemkowsku z kapustą kiszoną, białym serem, ziemniakami, boczkiem, omastą i surówką. Ucztę zwieńczyła pyszna ciepła szarlotka.
Tak posileni nasi bohaterowie udali się od Ogrodów Sensorycznych w Muszynie. Ogrody Sensoryczne w Muszynie to fantastyczne miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Ogrody sensoryczne zwane ogrodami zmysłów, mają silniej niż zwykłe ogrody oddziaływać na nasze zmysły, służyć mogą do celów terapeutycznych i edukacyjnych, a także, jak wszystkie inne ogrody, do relaksu, relaksu, którego potrzebowali po dniach pełnych wrażeń.
Wśród wielu atrakcji znaleźli czas, by delektować się wodą mineralną, którą przecież słynie Muszyna.
Po chwili wytchnienia i oczekiwaniu na podstawienie autobusu, pożegnano urokliwą ziemię sądecką i. wyruszono w kierunku Boronowa.
Do zobaczenia w czasie następnej wycieczki.
Anna Matysiakiewicz
|